Smaki i zapachy emigracji - cz XIV
Przemyślenia z kwiaciarni angielskiej
Układałam te kwiaty ciągle tak samo, dzień za dniem, godzina za godziną, ale wciąż nie traciłam nadziei i delikatnie podpytywałam kiedy i jak
mogłabym się wykazać, co w ostateczności doprowadziło mnie do
pewności, że nigdy nie zaistnieję w tej kwiaciarni kreatywnie.
System
jest twardy, nienaruszalny, niezmienialny, zarządzany odgórnie.
To
wielki biznes rodzinny (wiele kwiaciarni w najlepszych punktach
Londynu) i tylko im wolno kreować… a w ogóle, o co mi chodzi,
przecież się wykazuję tymi tonami identycznych bukietów na czas.
Liderka wręcz, prosto w oczy, co u Anglików jest absolutnie
niezwykłe, powiedziała że nie życzy sobie mojej kreacyjnej
samowoli. DOŚĆ tego!
Straciłam
radość w pędzeniu do pracy, poszłam dalej, zaczęłam sobie
wmawiać, że nie mogę tu dłużej zostać bo: kwiaciarnia jest przy
samej bramie i wieje, więc natychmiast się przeziębiłam (nigdy mi
nie przeszkadzały przeciągi, nawet lubię), kwiaciarnia jest 24
godzinna, więc niebawem zacznę pracować na noce i będą kłopoty z
dojazdem (wyłącznie nocami pracuję, uwielbiam, a dojazd autobusem
bo metro nie działa byłby fraszką) … .
Nazbierałam sobie tych
argumentów tak naprawdę nie dla siebie, tylko dla znajomych, bo mi
zazdrościli tej pracy i musiałam jakoś tak opuścić to jednostajne zajęcie, aby
mnie nie znienawidzili. Dochrapała się, miała lepiej niż my i nie doceniła.
Tylko najbliżsi wiedzieli prawdę. A fakt że
zarabiałam po raz pierwszy londyńskie dobre pieniądze za normalną ilość
godzin, okazał się być dla mnie bez znaczenia.
Strach przed następnymi zmianami, bo czasu mam tak mało (56 na karku) wsadziłam sobie w buty.
Dojrzałam do decyzji, że muszę pracować TU u SIEBIE!
Zresztą
zawsze pracowałam u siebie, więc u kogoś, tak naprawdę, nigdy by
mi nie pasowało, co nagle ze zdumieniem odkryłam, bo jakoś
wcześniej nigdy się nad tym nie zastanawiałam.
Potrzebny był mi nowy PLAN na tutejsze życie.
Komentarze
Prześlij komentarz
Porozmawiajmy ...
Włączona weryfikacja obrazkowa bo spam mi się wdarł.