Walka o KONOPIE trwa!
Nie tylko marihuana
Konopie to najbardziej wszechstronna roślina na ziemi, ma ponad 40 000 zastosowań. Można z niej robić praktycznie każdy podstawowy przedmiot potrzebny człowiekowi do życia na ziemi.
Prawdziwa historia konopi, dlaczego ta cudowna roślina została tak naprawdę zakazana na świecie.
CO Z TYMI KONOPIAMI???
Cytaty obszerne z książki "The Emperor Wears No Clothes" - Jack Herer
Od
ponad tysiąca lat przed Chrystusem aż do 1883 roku naszej ery
cannabis sativa, znana też jako konopie, była największą uprawą
rolną naszej planety. Uprawa cannabis była najpoważniejszym
źródłem tysięcy produktów, dostarczając większości światowego
włókna, tkanin, oleju opałowego, papieru, kadzidła i leków, jak
również podstawowym źródłem jadalnego białka dla ludzi i
zwierząt.
Według „Columbia History of the World”,
„najwcześniejsza znana tkanina była najwyraźniej zrobiona z
konopi, które zaczęto wykorzystywać w ósmym tysiącleciu przed
naszą erą”.
Cannabis jest najmocniejszym i najtrwalszym
naturalnym miękkim włóknem na tej planecie.
Jej liście i
wierzchołki kwiatowe były – w zależności od kultury – jednymi
z najważniejszych i najpowszechniej używanych leków dla dwóch
trzecich ludności świata od co najmniej 3000 lat aż do obecnego
wieku. Botanicznie konopie są członkiem rodziny konopiowatych,
najbardziej zaawansowanej ewolucyjnie rodziny roślin na Ziemi. Są
one jednoroczną rośliną trawiastą, wykorzystującą słońce bardziej efektywnie niż jakakolwiek inna roślina na
naszej planecie, osiągając w jednym krótkim sezonie wysokość 12
– 20 stóp, lub nawet większą. Mogąc rosnąć w
każdym klimacie i nasłonecznieniu. Konopie są najważniejszym
odnawialnym zasobem naturalnym Ziemi.
ZASTOSOWANIA KONOPI
Dziewięćdziesiąt procent wszystkich żagli na statkach, od
co najmniej V wieku p.n.e. do czasu grubo po nastaniu maszyn parowych
w drugiej połowie XIX wieku, było robionych z konopi. Pozostałe 10
procent to był zazwyczaj len albo drugorzędne włókna takie jak
sizal, juta czy manila.
Mapy nawigacyjne, dzienniki okrętowe i biblie były, w Europie i Ameryce od czasów Kolumba (XV w.) do początku XX w., zrobione na ogół z papieru konopnego.
Mapy nawigacyjne, dzienniki okrętowe i biblie były, w Europie i Ameryce od czasów Kolumba (XV w.) do początku XX w., zrobione na ogół z papieru konopnego.
W pierwszym
wieku n.e. Chińczycy odkryli, że papier konopny jest 50 do 100 razy
trwalszy od większości odmian papirusu i że jest on 100 razy
łatwiejszy i tańszy do wykonania.
Osiemdziesiąt procent wszystkich tkanin i płótna
na ubrania, namioty, bieliznę, koce, draperie, kołdry,
prześcieradła, ręczniki i obrusy było w większości świata aż
do XX wieku robione głównie z włókna konopnego. Konopie są
miększe, cieplejsze i bardziej pochłaniają wodę niż bawełna.
Mają od niej trzy razy większą rozciągliwość i są wiele razy
trwalsze.
Od setek (jeśli nie od tysięcy) lat, do lat
trzydziestych XX w., w Irlandii robiono z konopi najlepszą
bieliznę, a we Włoszech najlepsze sukno odzieżowe na świecie.
Jeśli rolnik chciał miękkiego włókna na bieliznę, zbierał konopie po dwóch – trzech miesiącach; na sznury i olinowanie po trzech – czterech miesiącach; na grube powrozy i brezent po sześciu miesiącach. Gęstość uprawy także wpływa na jakość włókna.
Jeśli rolnik chciał miękkiego włókna na bieliznę, zbierał konopie po dwóch – trzech miesiącach; na sznury i olinowanie po trzech – czterech miesiącach; na grube powrozy i brezent po sześciu miesiącach. Gęstość uprawy także wpływa na jakość włókna.
Po uchwaleniu w 1937 r. w USA ustawy marihuanowej
(Marijuana Tax Act) większość produktów z włókna konopnego
została zastąpiona przez nowe petrochemiczne „plastikowe włókna”
produkowane przez DuPonta. DuPont opatentował nylon w 1935 r., ale
mógł go rzucić na rynek dopiero w 1938 r., po tym jak przemysł
tekstylny wykorzystujący konopie został skutecznie
zdelegalizowany.
Trzeba podkreślić, że blisko 50 % wszystkich środków chemicznych używanych dziś w rolnictwie używanych jest w uprawie bawełny. W przeciwieństwie do bawełny konopie nie potrzebują chemikaliów, nie mając faktycznie żadnych wrogów w postaci chwastów czy owadów.
Trzeba podkreślić, że blisko 50 % wszystkich środków chemicznych używanych dziś w rolnictwie używanych jest w uprawie bawełny. W przeciwieństwie do bawełny konopie nie potrzebują chemikaliów, nie mając faktycznie żadnych wrogów w postaci chwastów czy owadów.
PAPIER Z WŁÓKNA I PULPY
Do 1883 r. od 75 do 100 % całego światowego
papieru było robione z włókna konopnego.
Konopie dostarczały
papieru na książki, biblie, mapy, banknoty, papiery wartościowe i
gazety. Dostarczyły papieru użytego w oryginalnych wydaniach
Biblii Gutenberga (XV w.), Biblii Króla Jakuba (XVII w.), broszur
„The Rights of Man”, „Common Sense” i „The Age of Reason”
Thomasa Paine’a (XVIII w.), dzieł Marka Twaina, Viktora Hugo,
Aleksandra Dumasa oraz „Alicji w Krainie Czarów” Lewisa
Carrolla.
Koloniści amerykańscy i reszta świata zwykła
była robić papier ze zniszczonych żagli i powrozów sprzedawanych
przez właścicieli statków. Nasi przodkowie byli zbyt oszczędni,
by cokolwiek wyrzucać, tak, że do lat osiemdziesiątych XIX w.
jakiekolwiek zbywające skrawki i ubrania były mieszane i
przetwarzane na papier.
POWROZY, FARBA I OLEJ
Faktycznie każde miasto i miasteczko na świecie
miało kiedyś lokalny przemysł wytwarzający powrozy z konopi.
Największym światowym producentem, wytwarzającym wyroby
najwyższej jakości, była jednak Rosja, dostarczająca w latach
1740 – 1940 80% konopi wykorzystywanych w zachodnim świecie. W
całej historii z konopi zrobionych było 70 – 90% wszystkich
powrozów, sznurów i lin.
Zmieniło się to raptownie w 1937 r.,
gdy naturalne włókna zaczęto zastępować włóknami
syntetycznymi wytwarzanymi z ropy naftowej produkowanymi głównie
przez DuPonta.
Do wytworzenia farby i pokostu użyto w Ameryce w
samym tylko 1935 r. 58.000 ton nasion konopi. Konopne farby i
pokosty zostały wkrótce zastąpione przez nowe środki wytwarzane
głównie z petrochemicznych materiałów DuPonta.
Do około 1800 r. olej konopny był
najpowszechniej zużywanym olejem opałowym na świecie. Do końca
lat siedemdziesiątych XIX w. był on drugim co do popularności
olejem opałowym (wyprzedzony przez tran).
MATERIAŁ BUDOWLANY I BUDOWNICTWO
Ponieważ z akra konopi można wyprodukować
czterokrotnie więcej pulpy niż z akra lasu, konopie są doskonałym
materiałem mogącym zastąpić drzewa w produkcji takich wyrobów
jak deski z wiórów czy form do odlewania betonu.
Konopi używano w
historii do wzmacniania dywanów. Silne, odporne na gnicie dywany
konopne mogłyby wyeliminować alergiczne reakcje związane z nowymi
syntetycznymi dywanami z trującymi wyziewami syntetyków przy produkcji.
Nawet plastykowe
przewody instalacji wodnej mogą być wytwarzane z odnawialnej
celulozy konopnej zamiast z ropopochodnych nieodnawialnych surowców
chemicznych.
Można wyobrazić sobie dom przyszłości zbudowany oraz wyposażony w instalację wodna, meble i dekoracje z odnawialnego surowca nr 1 na świecie – konopi.
Można wyobrazić sobie dom przyszłości zbudowany oraz wyposażony w instalację wodna, meble i dekoracje z odnawialnego surowca nr 1 na świecie – konopi.
KONOPIE NA RZECZ EKOLOGII
Używając odzieży zrobionej w 100 % z konopi
można swe koszule, spodnie i inne części garderoby przekazać w
spadku swym wnukom. Inteligentne zużytkowanie trwalszych,
mocniejszych, tańszych, chłodniejszych, bardziej chłonących
wodę, przewiewniejszych, podatniejszych na biodegradację włókien
naturalnych mogłoby zasadniczo zastąpić używanie
petrochemicznych włókien syntetycznych, takich jak nylon czy
poliester.
Produkty konopne mogłyby zastąpić prawie całą naftę,
bez jakichkolwiek odwiertów i rozlewów ropy i pochodnych jak metan, metanol,
paliwa i plastiki, ograniczając tym samym zużycie paliw kopalnych
i chroniąc środowisko.
Plama oleju konopnego środowisku nie
zaszkodzi, nie wymaga żadnego oczyszczenia i faktycznie użyźni
glebę. Paliwo lub olej spożywczy można wyrabiać także z nasion
konopi, które zawierają objętościowo do 30 % oleju. Ponieważ
„paździerze” konopne to w 77 % celuloza i wydajność konopnej
biomasy jest około dziesięciokrotnie większa od wydajności
roślin mącznych, konopie są doskonałym źródłem paliwa.
Przetwarzaniem konopi można by zastąpić faktycznie całą energię
nuklearną i paliwa kopalne, produkując w drodze pirolizy węgiel
drzewny, metanol a nawet „konopną naftę”.
Farmy konopi mogą
wyprodukować bez chemicznych nawozów dziesięć ton biomasy z akra
w cztery miesiące i mogłoby zwrócić rolnikom bogactwo naturalne
wartości miliardów dolarów, stwarzając na nowo miliony miejsc
pracy w rolnictwie.
Być może najbardziej przemawiającym
ekologicznie argumentem za uprawa konopi jest przygotowywanie ziemi
pod uprawę. Do obecnego wieku rolnicy używali konopi do
oczyszczania pól, jako uprawę ugorową oraz do przeszkodzenia
wysychaniu błot i ubytkowi wody po pożarach lasów ponieważ
konopie zapuszczają w ciągu trzydziestu dni 10 – 20 – calowe
korzenie, są one o wiele skuteczniejsze w wiązaniu gleby niż
używane obecnie przez rolników żyto czy jęczmień, z ich
calowymi korzeniami.
PLAN OCALENIA NASZYCH LASÓW
Rewolucja Przemysłowa i rozwój zmechanizowanego
żniwiarkowa przesunął konopie na dalsze miejsce w światowym
handlu, gdyż nie znano żadnej technologii zbierania i
przetwarzania konopi dla celów produkcji masowej. W 1916 r. dwaj
amerykańscy naukowcy przydzieleni do Departamentu Rolnictwa USA
(USDA) wynaleźli godną uwagi technologię wytwarzania pulpy
konopnej do wyrobu papieru. Poprzednio papier konopny wyrabiano
jedynie ze szmat i włókien z łodyg, podczas gdy bogate w celulozę
i i włókno paździerze były palone dla użyźnienia gleby.
Jeden
akr konopi w corocznej rotacji przez okres 20 lat wyprodukowałby
tyle pulpy, co 4,1 akra drzew ścinanych w ciągu tego samego
okresu. USDA stwierdził także, że ten nowy proces zużywałby
jedną piątą do jednej siódmej siarko-pochodnych i kwaśnych
chemikaliów używanych do niszczenia drzewnika wiążącego włókna
pulpy. Drzewnik musi zostać zniszczony, aby z pulpy można było
zrobić papier. Konopie zawierają jedynie 4 % drzewnika, podczas
gdy drzewa zawierają go od 18 do 30 %.
Wybielanie papieru w celu
wyeliminowania pozostałych resztek drzewnika jest źródłem
dioksyn w ściekach fabryki papieru. Problemu skażenia dioksynami
można uniknąć w procesie wyrobu papieru z konopi, który
zastępuje wybielanie nadtlenkiem wodoru. Papier pulpowy wyrabiany
ze szmat lub produkowany maszynowo w 60 – 100 % z paździerzy
konopnych jest mocniejszy i bardziej giętki od papieru wyrabianego
z pulpy drzewnej, jak też mniej kosztowny i bardziej ekologiczny.
Jeśli wynaleziony w 1916 r. proces byłby dziś legalny,
dostarczałby czterokrotnie więcej pulpy przy przynajmniej pięć
do siedmiu razy niższym zanieczyszczeniu, zastępując około 70 %
całego papieru z pulpy drzewnej, między innymi papier na książki,
do wydruków komputerowych, pudła kartonowe i torby papierowe.
Jednak z braku maszyn do zbierania konopi i usuwania zewnętrznych
paździerzy z wewnętrznego włókna, proces wyrobu pulpy pozostawał
w laboratorium, aż do wynalezienia takiej technologii w 1938 r.,
gdy magazyn „Popular Mechanics” przedstawił odpowiednie
urządzenie.
CO PRZYTRAFIŁO SIĘ KONOPIOM
Gdy maszyny do zbierania konopi stały się pod
koniec lat trzydziestych wystarczająco nowoczesne, ogromne spółki
drzewne, papiernicze i gazetowe, takie jak Hearst Paper
Manufacturing Division, Kimberly Clark czy St. Regis (obecnie wśród
największych ponadnarodowych spółek świata) stanęły w obliczu
strat miliardów dolarów i prawdopodobnego bankructwa.
Zbiegiem
okoliczności DuPont opatentował właśnie w 1937 r. nowy,
wykorzystujący kwas siarkowy proces przetwarzania drewna w pulpę
papierową. Jeśli nie zdelegalizowano by konopi, 80 % biznesu
DuPonta nigdy by się nie rozwinęło (i nie pojawiłoby się 80 %
zanieczyszczeń rzek na świecie). Amerykańscy baronowie
przemysłowi i finansiści wiedzieli, że maszyny przetwarzające
konopie w papier staną się dostępne pod koniec lat trzydziestych.
Było jasne, że konopie musza odejść. Konkurencja bezpiecznej dla
środowiska technologi wyrobu papieru z konopi i włókien
zagroziłaby lukratywnym machinacjom finansowym Hearsta, DuPonta i
głównego ich finansowego sprzymierzeńca, Andrew Mellona z
banku w Pittsburghu.
USTAWODAWSTWO MARIHUANOWE
Nie jest szeroko znanym faktem, że furia
wojenna, która doprowadziła do wojny hiszpańsko – amerykańskiej
w 1898 r. była rozniecona i podsycana przez Williama Randolpha
Hearsta przy pomocy jego ogólnokrajowej sieci gazet. Począwszy od
wybuchu wojny gazety Hearsta praktykowały oczernianie ludności
hiszpańskojezycznej, Meksykanów i Latynosów. Po zajęciu 800.000
akrów lasów Hearsta przez „palącą marihuanę” armię Pancho
Villi, oczernianie to się wzmogło.
W latach dwudziestych i
trzydziestych XX w. gazety Hearsta prowadziły przemyślaną
kampanię na rzecz delegalizacji konopi. Począwszy od około 1920
r. Hearst i inni adepci „żółtego dziennikarstwa” zaczęli
opisywać Latynosów i Murzynów jako demony pod wpływem marihuany,
grające anty – białą „voodoo – satanistyczną muzykę”
(jazz) i popychane do takich przejawów braku szacunku jak
następowanie na cień białego człowieka.
Używanie potocznej
meksykańskiej nazwy konopi, „marihuana”, pomagało
zagwarantować, że nikt nie spostrzeże, iż oskrzydlone i wyjęte
spod prawa zostać ma główne naturalne lekarstwo i podstawowa
uprawa świata.
Zeznania przed Kongresem w celu delegalizacji
marihuany w 1937 r. składały się prawie w całości z
sensacyjnych i rasistowskich artykułów gazetowych odczytywanych na
głos przez dyrektora Federalnego Biura ds. Narkotyków (obecnie
Drug Enforcement Administration), Harry Anslingera. Anslinger czytał
na tych zeznaniach (bez skrupułów) historie o „grubowargich
kolorowych” wabiących białe kobiety muzyka jazzową i marihuaną.
Anslinger poinformował Kongres, że około 50 % wszelkich
przestępstw z użyciem przemocy w USA popełniają Meksykanie,
Latynosi, Filipińczycy, Murzyni i Grecy i że te przestępstwa mogą
być bezpośrednio wywiedzione z marihuany.
W rzeczywistości
statystyki FBI pokazywały, że co najmniej 65 – 75 % wszystkich
morderstw w USA było wówczas – i jest nadal – związanych z
alkoholem.
We wrześniu 1937 r. zakaz posiadania konopi stał się
prawem. Wkrótce potem utworzono federalne siły policyjne do
śledzenia i aresztowania obywateli amerykańskich posiadających
marihuanę. A wszystko to w celu ochrony zysków trujących przemysłów co wkrótce przeniesiono do większości innych krajów. (koniec cytatu)
W taki oto sposób konopie, jedna z najcenniejszych i najtańszych w uprawie roślin zostały bezwzględnie wyrugowane.
W taki oto sposób konopie, jedna z najcenniejszych i najtańszych w uprawie roślin zostały bezwzględnie wyrugowane.
Jack Herer, tekst opublikowany w „Earth Island Journal”
Marihuana to przede wszystkim medycyna!!! a
nielegalna tylko dlatego, że nie można jej opatentować, czytaj:
nie można na niej zarabiać bo firmy farmaceutyczne popadały by
natychmiast, a one wszak trzymają władzę na świecie.
Medyczna Marihuana leczy
ADHD, AIDS, alkoholizm, alzheimera, anoreksje,
astme, arterioskleroze, artretyzm, bezsenność, biegunki, bóle,
bóle menstruacyjne, bóle mięśniowe, bóle nowotworowe, bóle
reumatyczne, demencje, depresje, dermatozy,
dyskinezje, dystonie, dystrofie mięśniowa, egzemy, epilepsje,
glejak wielopostaciowy, gronkowiec złocisty MRSA, MSSA, grzybice,
HBV, hemoroidy, HCV, HIV, huntington, infekcje, jaskre, jęczmień
oka, kachleksje, leukemie, łuszczyce, miażdzyce, migreny,
nowotwory mózgu, nowotwory piersi, nowotwory płuc, nowotwory
skóry, odleżyny, oparzenia, paraplegie, parkinsona, plamice
wątrobowa, porażenie mózgowe, PTSD, retinopatie cukrzycowa,
skurcze spastyczne, stwardnienie rozsiane, szumy uszne, świąd,
tetraplegi, tiki nerwowe, tinnitus, tourett, trądzik, udary mózgu,
urazy mózgu, wymioty, wytrzeszcz, zapalenie gardła, zapalenie
oskrzeli, zapalenie wątroby typu B, zapalenie wątroby typu C,
zapalenie węzłów chłonnych, zapalenie żyły, zapalenie serca,
zespół napięcia przedmiesiączkowego, zespół stresu
pourazowego, żylaki.
Bardzo interesujący wpis, mam nadzieję, że pewnego dnia marihuana medyczna będzie w Polsce legalna - wierzę bowiem w to, że naturalne konopie posiadają wiele cennych właściwości. Póki co Polacy mogą jednak zadowolić się posiadaniem ziaren konopi w celach kolekcjonerskich. Tanie nasiona marihuany można nabyć w pewnym sklepie internetowym, który działa w 100% legalnie, o czym świadczy chociażby fakt, iż firma ta wystawia za swoje usługi rachunki, a nawet i fakturę VAT.
OdpowiedzUsuńWiem, że są już niewielkie legalne plantacje konopi w Polsce, wiec widać nareszcie światełko w tunelu. W Anglii jest już dostępnych sporo produktów z konopi ale ... kosztują majątek w sklepach organicznych. Pomału to idzie. Pozdrawiam.
UsuńCieszę się z tego, że w Polsce legalna jest sprzedaż oleju CBD. Od kilku miesięcy stosuję ten preparat i muszę przyznać, że czuję się dzięki niemu znacznie lepiej. Olej konopny pomaga w walce z wieloma problemami, zarówno tymi typowo fizycznymi, jak i psychicznymi. Z czystym sumieniem mogę więc polecić wszystkim organiczny olejek - dzięki niemu przekonałam się do konopi i nie traktuję ich już jak zło konieczne, lecz jako bardzo przydatny preparat o naturalnym składzie.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy artykuł. Szkoda, że w naszym klimacie nie występują dzikie plantacje konopii :)
OdpowiedzUsuńhttp://ganjafarmer.com.pl/