Prawda i kłamstwo

 

Nie kłamię! Nie kłamię z wygody. Nie chciałoby mi się pamiętać kłamstw. Nakłamałam się w dzieciństwie do rodziców i pamiętam ile mnie to kosztowało wysiłku, ale wtedy kłamanie było niezbędne. Bardzo szybko załapałam jak muszę kłamać gdy za cholerę nie przeszłoby to o co mi chodziło.
Zakazów i nakazów było takie mnóstwo (w moim domu rodzinnym nie dyskutowało się czego ja chcę), że moje dzieciństwo i wczesna młodość byłyby beznadziejne bez tych kłamstw. Czy miałam wyrzuty sumienia? W ogóle! Miałam natomiast okropny dyskomfort, obawy że pomylę co, kiedy i na jaką okoliczność powiedziałam, albo, że po prostu się wyda. Nie kłamię więc. Czy to znaczy że mówię cala prawdę??? Otóż nie. Żeby mówić zawsze prawdę trzeba ogromnej odwagi, niezależności, nieliczenia z opinia innych, natomiast liczenia z konsekwencjami. Z powodu konsekwencji właśnie często mówię część prawdy lub podaje ją w sposób łagodny, zdecydowanie jednak najczęściej nie mówię wszystkiego i mam rację. Oglądałam kiedyś jakiś film o miasteczku w którym nikt nigdy nie kłamie – KOSZMAR! To znaczy film niezły, założenie szalone i godne uwagi. Mówię o koszmarze życia wyłącznie w prawdzie, całej prawdzie i tylko prawdzie. Akceptuję kłamstwa które chronią psychikę, gdy prawda zraniłaby zbyt głęboko. Kłamstwa w celu manipulacji innymi, w celu osiągnięcia korzyści, lub zwykłego skołowania kogoś to zmora. Są też notoryczni kłamcy, którzy kłamią dla samego kłamstwa, na każdy temat, bez żadnej potrzeby. Moja mama mawiała: - powie prawdę jak się pomyli. Z kimś takim nie da się żyć, więc uciekajcie gdzie pieprz rośnie od takich egzemplarzy bo są niereformowalni. Czasami jak mnie ktoś wkurzy walę cala prawdę ze wszystkimi tego konsekwencjami. Nie kłamię, bo to ograniczałoby moją wolność ducha, a ja kocham swoją wolność. Jak się nauczyć mówić prawdę? Jeśli kłamiecie już bardzo długo, czyli macie już dużo lat, nie będzie to proste, bo człowiek przyzwyczaja się do mówienia nieprawdy, dojdzie więc pokonanie tego przyzwyczajenia do zebrania w sobie odwagi cywilnej, złapania dystansu do siebie żeby móc mówić prawdę również o sobie a to najtrudniejsze, oraz znalezienie umiejętności możliwie najlepszych sposobów przekazywania prawdy, czyli bez obrażania, wytykania, ranienia … itp. Namawiam, bo nie oszukiwanie to szalony komfort psychiczny!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kody numeryczne uzdrawiające

Jak zobaczyć swoją aurę 60 sekund