Smaki i Zapachy Emigracji - cz XVIII
Srogi i fatalne spóźnienie na Camden
Srogi, to typowy Anglik w wieku … hmm, nieokreślonym, ale z pewnością młodszy ode mnie. Długi, cienki, wręcz wiotki, obciągnięty bladziutką skórą nie cierpiącą słońca, z opuszczonymi kaprawymi oczkami w zaparowanych okularkach drucianych, trzymających się na dużych uszach wąskiej głowy ze sporą łysiną.
Taki Książę Karol w gorszym wydaniu.
Jedyne, co mi się u niego
niewątpliwie podobało, to dziewczęce rumieńce zalewające mu
blade lico na mój widok.
Mój londyński scenariusz
ustalił się taki.
Tydzień roboczy spędzałam w domu z
robótkami i klientami na tarota, lub szalałam z przypadkowymi
modelkami, czyli zaczepianymi co ładniejszymi dziewczynami z
pytaniem, czy da się sfotografować w moich rzeczach i 99% nie
odmawiało.
A w weekendy od piątku do niedzieli jeździłam na
Camden.
Niczego nie wymyślałam, samo się tak ułożyło, bo na
Tarocie zarabiałam więcej niż na swoich czapkach, natomiast tylko
weekendy dawały jakieś pieniądze na Camden. Brałam więc stolik
na 3 dni i nie musiałam wozić, tachać, ciągnąć, targać - uff, wszystkiego i rozkładać za każdym razem, bowiem po zakończeniu dnia handlowego, każdy przykrywa swoje
stoisko i zostawia na noc.
Bazary są zamykane i pilnowane. Nic nie
ginie.
To właśnie do oczekującego, przykrytego stoiska dotarłam raz, w sobotę po
trzynastej, z trzech powodów: zaspałam, linie metra
dowożące najszybciej okazały się być w remoncie cała sobotę i
niedzielę, nie wiedziałam jakimi autobusami mam się tam dostać, musiałam więc ogarniać tę więdzę w pędzie. Dojazd busami to trzykrotny czas, a tego dnia
czterokrotny, bo Londyn z wiadomych powodów się zatkał.
To w ogóle cud, że udało mi się wytrwać i dotrzeć.
Gdyby Srogiemu przyszło do głowy opieprzyć mnie wtedy, pogryzłabym go na miazgę!
To był
fatalny dzień dla mnie – oprócz rumieńca szczęścia że jednak
dotarłam, co wywołało trzęsienie
Camden z powodu rozszalałej plotki.
To był dzień,
który rozpoczął serię nieprzewidzianych wydarzeń niwelujących
moje ułożone już jako tako, całkiem miłe życie zmierzające do takiego jak lubię, oddalających najbliższe plany w niebyt.
CDN
Komentarze
Prześlij komentarz
Porozmawiajmy ...
Włączona weryfikacja obrazkowa bo spam mi się wdarł.